Możliwości samochodów elektrycznych cały czas ewoluują, jednak wciąż największą bolączką konstruktorów i klientów pozostaje zasięg elektrowozów. O ile w cyklu miejskim można doładować baterię, o tyle na drodze szybkiego ruchu bez postoju to niemożliwe. Dlatego sprawdź, ile przejadą rekordowe elektryki po autostradzie.
Spis treści:
Na większości europejskich autostrad można rozpędzać się do 130 km/h. Auto z napędem spalinowym spali przy takiej prędkości więcej paliwa, niż przy 90 km/h, ale może też “pożreć” mniej, niż w mieście. A jak to jest z elektrowozami?
Na zasięg elektrycznego samochodu wpływa przede wszystkim pojemność akumulatora. Ważna jest także:
– masa pojazdu,
– prędkość,
– jednostajność ruchu (brak częstego hamowania i przyspieszania),
– korzystanie z pokładowego wyposażenia (klimatyzacja, radio),
– temperatura zewnętrzna.
Podczas jazdy na autostradzie z prędkością 130 km/h rekordzistą okazał się Mercedes EQS 450+. Z akumulatorem o pojemności 107,8 kWh przy umiarkowanej temperaturze zewnętrznej 15℃ pokonał aż 482 km.
To naprawdę imponujący wynik, ponieważ ostatnia w zestawieniu Mazda MX-30 przejechała na autostradzie tylko 140 km. Winę za to ponosi przede wszystkim mała pojemność akumulatorów (35,5 kWh) oraz niska temperatura zewnętrzna podczas testów (6℃).
Zupełnie inne wyniki osiągnęłyby te auta podczas jazdy po mieście. A to dlatego, że część energii, wytwarzanej podczas każdego hamowania samochodu elektrycznego, jest wykorzystywana do ładowania akumulatorów. Dlatego zasięgi miejskie elektrowozów często są większe, niż to wynika z pojemności ich baterii. Warto to wiedzieć, zanim kupisz nowego elektryka, a swoje stare auto oddasz do naszego skupu aut.