Polskę obiegła informacja o sensacyjnej podobno luce w polskich przepisach, która sprawia, że grubo ponad milion zarejestrowanych pojazdów nie powinno w ogóle wyjeżdżać na drogi. Chodzi o auta z awaryjnymi hamulcami elektrycznymi, w sprawie których interweniował ostatnio poseł Konrad Frysztak.
W tym wpisie:
- Co odkrył poseł?
- Hamulec postojowy a awaryjny – różnice
- Jak działa elektryczny hamulec postojowy?
- Legalny hamulec elektryczny
Co odkrył poseł?
Pan poseł 20 stycznia 2022 r. złożył do Ministerstwa Infrastruktury interpelację dotyczącą rozporządzenia dotyczącego warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Pełną treść tej interpelacji możecie przeczytać tutaj.
Poseł Frysztak wskazuje w niej, że:
“(…) w przypadku aut nowej generacji, tradycyjny hamulec „ręczny” zastąpiono układem elektrycznym, w którym nie ma możliwości regulowania siły działania. Zgodnie z tym zapisem, zdecydowana większość nowych aut sprzedawana w Polsce nie powinna być użytkowana.”
Hamulec postojowy a awaryjny – różnice
W cytowanym piśmie poseł wskazuje oczywiście na odpowiednie przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. W paragrafie 14. rozdziału 4. tegoż rozporządzenia czytamy:
“Pojazd samochodowy, z wyjątkiem motocykla i trzykołowego pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 1 t, wyposaża się w następujące rodzaje układów hamulcowych, zwanych dalej „hamulcami”:
1) hamulec roboczy działający na wszystkie koła – przeznaczony do zmniejszania prędkości pojazdu i zatrzymywania go w sposób niezawodny, szybki i skuteczny, niezależnie od jego prędkości i obciążenia oraz od kąta wzniesienia lub spadku jezdni, z możliwością:
a) regulowania intensywności hamowania,
b) dokonywania hamowania z miejsca kierowcy bez użycia rąk; w odniesieniu do pojazdu inwalidzkiego dopuszcza się użycie jednej ręki;
2) hamulec awaryjny działający na koła co najmniej jednej osi pojazdu, przeznaczony do zatrzymania pojazdu w razie awarii hamulca roboczego, z możliwością:
a) regulowania intensywności hamowania,
b) dokonywania hamowania z miejsca kierowcy z możliwością trzymania kierownicy przynajmniej jedną ręką;
3) hamulec postojowy, przeznaczony do unieruchamiania pojazdu na wzniesieniu i spadku, z możliwością:
a) działania podczas nieobecności kierowcy, przy czym robocze części hamulca powinny pozostawać w położeniu zahamowania za pomocą wyłącznie mechanicznego urządzenia,
b) dokonywania hamowania z miejsca kierowcy;
Wyposażenie w hamulec postojowy nie jest wymagane, jeżeli hamulec awaryjny, o którym mowa w pkt 2, spełnia wymagane warunki określone dla hamulca postojowego.”.
Co z tego wszystkiego wynika? W odniesieniu do interpelacji posła Frysztaka głównie to, że hamulec awaryjny musi posiadać regulację intensywności siły hamowania (a postojowy już nie). Ważny jest również fakt, że pojazd z regulowanym hamulcem awaryjnym nie musi posiadać hamulca postojowego, ale nie odwrotnie.
Jak działa elektryczny hamulec postojowy?
Elektryczny hamulec postojowy, czyli EBP, zastępuje mechaniczne konstrukcje, które do sterowania pracą okładzin hamulcowych wykorzystywały linki oraz dźwignię “ręcznego”. Podczas używania tradycyjnego, czyli mechanicznego hamulca awaryjnego kierowca ma więc możliwość regulacji siły jego działania. Regulacja ta jest konieczna, aby koła zazwyczaj tylnej osi nie zostały zablokowane, co kończy się poślizgiem (nie zawsze zresztą niechcianym 🙂 )
Tymczasem systemy elektryczne działają w trybie zero-jedynkowym, co znaczy, że albo nie działają w ogóle, albo działają z maksymalną siłą. O żadnej regulacji siły hamowania nie ma mowy. Dlatego w myśl przepisów tak działający EBP nie jest hamulcem awaryjnym, lecz postojowym. Wychodzi więc na to, że auta z postojowymi hamulcami elektrycznymi nie posiadają obowiązkowych hamulców awaryjnych i dlatego poseł Frysztak zaznacza w swoim piśmie do Ministerstwa, że:
“(…) zdecydowana większość nowych aut sprzedawana w Polsce nie powinna być użytkowana.”
Źródło: https://www.sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=CAZJJ3
Poseł Frysztak mógłby jednak sam zaciągnąć ręczny, ponieważ nie on pierwszy miał problem z EBP, a sprawa od czterech lat jest rozwiązana.
Legalny hamulec elektryczny
W 2018 roku dokładnie z tym samym tematem, co poseł Frysztak, pisał do ministra infrastruktury poseł Krzysztof Sitarski. Posłowi odpowiedział ówczesny podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Marek Chodkiewicz, który stwierdził, że:
“(…) nowe pojazdy dopuszczone do ruchu drogowego muszą posiadać świadectwo homologacji typu, świadectwo homologacji typu WE, lub też dopuszczenie jednostkowe, bądź dopuszczenie indywidualne WE pojazdu. W związku z tym, należy założyć, że pojazdy takie spełniają odpowiednio wszystkie wymagania, a wśród nich również dotyczące hamulców pojazdu, w tym hamulca postojowego i awaryjnego. W powyższe wpisuje się z pewnością układ/funkcja EPB (Electric Parking Brake) stosowana powszechnie przez wielu producentów pojazdów samochodowych.
Uznaje się, że stosowane rozwiązania spełniają wszystkie wymagania tych rodzajów hamulców. Wbrew sugestii zawartej w początkowej części interpelacji Pana Posła, hamulce EPB posiadają możliwość regulacji siły nacisku okładzin hamulca, a co za tym idzie również intensywności regulowania hamowania, z wykorzystaniem pomiaru natężenia prądu zasilającego urządzenie uruchamiające w chwili aktywowania funkcji przyciskiem ręcznym.
Funkcja hamowania awaryjnego realizowana jest z wykorzystaniem funkcji ABS, co daje odczucie bardzo gwałtownej reakcji, jednak zapewnia największą skuteczność hamowania. Tak działające urządzenie hamujące, przechodzi w tryb hamulca postojowego tzn. przez wywieranie nacisku elementów hamujących (okładzin) z siłą gwarantującą unieruchomienie pojazdu (również na dużych pochyłościach).”
Źródło: https://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=B59HTN, pogrubienia od serwisu www.skupieauto.pl)
Okazuje się więc, że postojowy hamulec elektryczny działa zawsze w połączeniu z systemem przeciwdziałającym blokadzie kół podczas hamowania (ABS). Z tego powodu pomimo zero-jedynkowego działania elektryki, w wyniku wspólnej pracy dwóch systemów realizowana jest regulacja intensywności siły hamowania.
Dlatego EBP jest de facto także hamulcem awaryjnym, a więc użytkownicy samochodów wyposażonych elektryczny “ręczny” mogą legalnie poruszać się po drogach. Przynajmniej do czasu, aż któremuś z posłów znowu nie puszczą hamulce i zamiast zajmować się tworzeniem przepisów dla ludzi, zacznie bić pianę, pełniąc funkcję hamulcowego, bez żadnej regulacji siły działania i spoglądania w lusterko wsteczne.