Zamiast benzyny: drewno i chrust?

Ceny paliw przyprawiają o zawrót głowy, a na czymś przecież jeździć trzeba. Aby zminimalizować koszty, można sięgnąć po rozwiązanie znane od ponad 100 lat: zasilanie silnika benzynowego gazem drzewnym. Wyjaśniamy, jak to działa i czy auto na holzgas ma sens?

W tym wpisie:

  • Holzgas – to co jest?
  • Jak przerobić auto na gaz drzewny?
  • Samochód na holzgas – wady i zalety

Jeszcze do niedawna interesującą alternatywą dla benzyny był LPG. Teraz cena autogazu powoli, acz chyba nieubłaganie zbliża się do 4 zł za litr. Tymczasem tanie, albo nawet bezpłatne paliwo jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Albo pilarki spalinowej.

Holzgas – to co jest?

Chodzi o drewno, chrust, trociny, a nawet węgiel do grilla czy torf. Ze wszystkich tych materiałów w specjalnych generatorach podcza pirolizy uzyskuje się holzgas, czyli gaz drzewny. Składa się on z:

  • wodoru,
  • tlenku węgla,
  • niewielkich ilości metanu,
  • niepalnego azotu,
  • dwutlenku węgla,
  • pary wodnej.   

Dodatkowo zawiera jeszcze spore ilości smoły oraz innych zanieczyszczeń. Jego największą zaletą jest to, że może być używany do zasilania urządzeń grzewczych oraz… silników benzynowych.

Jak przerobić auto na gaz drzewny?

Przeróbka silnika benzynowego na holzgas z pozoru jest bardzo łatwa. Najmniej pracy jest w przypadku jednostek gaźnikowych. Teoretycznie wystarczy tylko podłączyć kolektor dolotowy do źródła gazu drzewnego. Ale to właśnie źródło, czyli generator, jest największym problemem całej tej instalacji. 

Generatory są duże i ciężkie, dlatego zajmują sporo miejsca. Co gorsze: wewnątrz nich płonie opał, a to zdecydowanie nie podnosi bezpieczeństwa użytkowania pojazdu. Na dodatek w instalacjach tego typu nie stosuje się zbiorników przeznaczonych do magazynowania nadwyżki paliwa. Po zgaszeniu silnika nadmiar gazu drzewnego najczęściej jest po prostu… wypuszczany do atmosfery.

Samochód na holzgas – wady i zalety

Gaz generatorowy do zasilania silników benzynowych na większą skalę stosowano w czasach II wojny światowej, głównie z powodu braku klasycznego paliwa, które zarezerwowane było dla wojska. Do zalet tego rozwiązania należą:

  • możliwość zupełnego uniezależnienie się od dostępności benzyny i jej pochodnych, dlatego często auta (i inne maszyny) na holzgas przerabiają np. Prepersi, 
  • niskie lub wręcz zerowe koszty paliwa – oprócz drewna, brykietu czy węgla drzewnego, spalać można też własnoręczne zebrany chrust, gałęzie, wióry, trociny czy torf.

Niestety, zasilanie gazem drzewnym silników benzynowych posiada wady, które wydają się zupełnie dyskwalifikować to rozwiązanie. A to dlatego, że:

  • instalacja paliwowa musi być wyposażona w specjalne filtry, na których osiadają zanieczyszczenia stałe i lotne, obecne w gazie generatorowym,
  • paliwo to obniża sprawność silników o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent,
  • odpowiednio wydajne generatory muszą mieć spore rozmiary, 
  • w gazie drzewnym występują duże ilości toksycznego tlenku węgla, którym można się zaczadzić

To tylko niektóre, najważniejsze naszym zdaniem wady tego rozwiązania. Niemniej jednak pamiętaj o nim, zanim z powodu astronomicznych cen paliwa postanowisz oddać samochodu do skupu aut.